Monaco-Borussia
Przed nami spotkanie rewanżowe pomiędzy drużyną AS Monaco i Borussią Dortmund. Spotkanie to wzbudza wielkie emocje, nie tylko sportowe. Niestety terroryzm zaczyna dotykać również sportowców, w tym przypadku piłkarzy. Nie mają oni komfortu i ich zawód nie jest już tak bezpieczny. Również kibice coraz bardziej zaczynają bać się o swoje zdrowie i życie.
Dokładnie tydzień temu, we wtorek w Dortmundzie miała miejsce przerażająca sytuacja. Tuż przed autokarem wybuchły trzy ładunki wybuchowe, które uszkodziły autokar niemieckiego klubu. Zamach na drużynę Dortmundu był na szczęście nieudany. Ucierpiał tylko jeden z zawodników, Marc Bartra, który jest już po zabiegu i czuje się dobrze.
Wtorkowy mecz z racji zaistniałej sytuacji przeniesiono na środę. Nie był to dobry pomysł w mojej opinii, ponieważ gracze Borussii Dortmund nie doszli jeszcze do siebie i mieli z tyłu głowy akt terroru, który ich dotknął. Mecz ten nie powinien dojść do skutku, na pewno nie na dzień po zdarzeniu. Dla tego też, nie należy kierować się wynikiem i grą niemieckiej ekipy, ponieważ to nie była ta Borussia, którą znamy.
Przed rozpoczęciem sezonu faworytem spotkania i całego dwumeczu była by zdecydowanie Borussia, jednak w tym sezonie gra AS Monaco wygląda wyśmienicie, szczególnie na swoim boisku. Drużyna, której graczem jest Kamil Glik gra bardzo ofensywnie, co przekłada się na ilość bramek w sezonie ligowym, jak i w Lidze Mistrzów. Pierwsze spotkanie wygrał właśnie zespół Glika i to Monaco jest aktualnie faworytem do awansu.
Moim zdaniem szanse są wciąż 50 na 50, ponieważ obie drużyny są ambitne i nieprzewidywalne, dzięki temu spodziewam się wielu bramek i świetnego widowiska. W Borussi nie zawodzi ich najlepszy snajper, Aubameyang. Gabończyk rozgrywa bardzo dobry sezon i często ratuje swoją drużynę z opresji. Do tego do gry wrócił kapitan zespołu, czyli Marco Reus, który na pewno będzie dużym wzmocnieniem w rewanżowym spotkaniu. Nie zagra na pewno Marc Bartra, który ucierpiał podczas wybuchu ładunków. Hiszpan był awizowany do gry w pierwszym składzie. Jest to duże osłabienie jeśli chodzi o defensywę niemieckiego zespołu.
W Monaco ciężko wyróżnić jednego gracza, ponieważ drużyna ta tworzy świetny kolektyw. Kapitanem drużyny jest doświadczony Radamel Falcao, który przeżywa właśnie drugą młodość i jest prawdziwym wodzem drużyny. Rewelacją i odkryciem sezonu jest Kylian Mbappé, 18-letni francuz wzbudza zainteresowanie gigantów europejskich i zapewne po sezonie zmieni klub. Jest przebojowym zawodnikiem i świetnie radzi sobie z presją, która pomimo młodego wieku już ciąży na jego barkach. Świetnie wprowadził się do drużyny również Kamil Glik, który nie tylko broni dostępu do swojej bramki ale w tym sezonie ma również nad wyraz dobre statystyki strzeleckie.
Sądzę, że każda z tych drużyn może pokusić się o więcej niżeli ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Monaco jak i Boussia stawiają na młodych graczy i jak na razie są tego znakomite efekty.
Która drużyna okaże się bardziej zdeterminowana i lepsza?
Przekonamy się już niebawem.
-
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
Kategorie
Meta